Hmmm szczerze mówiąc to powiem Ci, ze cięzko gra się w samotności
Nie da sie praktycznie grać bez party... Już mowię Ci czemu: w party potrzebny jest:
-tank - ktoś musi na siebie przyjąć obrażenia... musi mieć masę hp...
-healer - ktoś musi leczyć... o ile na solo i normalu da się jeszcze jakoś przeżyć, to na hard i elite nie ma co marzyć o grze bez healera...
-rogue - pułapki na wyższych poziomach trudnści są naprawdę wymagające... i potrafią nieźle nadszarpnąć życie...
A żeby grać miło fajnie byłoby mieć w party:
-barda - jak wiadomo wszyscy kochają buffy, premie do wszystkiego i inne pierdoly... każdy "cieszy miche" jak ma 8 lub wiecej buffów
-wizard/sorcerer - wiadomo, jak postawi firewalla to wystarczy ze inni biegają w tą i nazad
- ranger - przydaje się jak jakiś szaman jest wysoooko i nieźle kosi innych
W ten sposób chcę Ci wyjaśnić filozofię DDO
widzisz, że od party cięzko ucicec. jako takiego PvP nie ma, wiec blizniego swego trzeba szanowac jak siebie samego. Jezeli chcesz zaczac przygode z DDO, to zacznij grac klasa która zawsze podobala Ci się jako archetyp, albo zacznij grę Fighterem lub Paladinem - dosyć dobrze sobie radzą i nie padają tak często