Ja tam uważam, że wizard i sorcerer to bardzo mocne klasy : ). Po prostu trzeba nimi uważać, nie wydawać many bez potrzeby. Bo nie w tym rzecz, by trafić każdego potwora, kiedy woje dobrze sobie z nimi radzą. Chodzi raczej o namierzenie tych, z którymi będą mieć problemy, albo które są na wojów odporne.
Np. wraithy i inne potwory odporne na zwykłe bronie - im dalej w grę, tym ich więcej
. Klasy czarujące dostają przy tym dopał koło 5-tego poziomu. Zaczynają się robić naprawdę potężnymi.
Tankiem mag nie będzie, bo ma za mało HP i AC. Ale co samych do tanków, to nie prawda, ze nie są potrzebni. To chyba największy deficyt w
Gildii DDOpl - brak tanków, którzy potrafią być tankami, to znaczy mądrze używają Intimidate (do przejmowania na siebie "hate", czyli DDO'owe aggro).
Brak umiejętności gry grupowej to niestety jakaś polska cecha :/. Tutaj każdy powinien przyjąć swoją rolę - zabijanie potworów nie jest ważne, kiedy mocno wzmacniamy tych, którzy je zabijają. To wiele lepsze rozwiązanie, niż gonienie za ilością zabitych, typu "kto zabije więcej". Pewne klasy są właśnie do tego stworzone, ale drużyna padnie czasem w kilka sekund jeśli reszta ich nie wspiera - przejdą po "siekaczach", przejdą i po reszcie. Takie coś mija się z celem. Dobra drużyna zwyczajnie dba o to, by nikt, ale to absolutnie nikt nie ginął. A ci co lecą na przedzie? Niech zginą i zobaczą, że sami nie są wiele warci
. I nie będą.
Gdy grałem na serwerach Europejskich, widziałem co to znaczy dobre granie
. Dla porównania, niestety nasza gildia wypada żenująco. Bo dobre granie nie ma nic wspólnego z byciem dobrym samemu dla siebie - DDO to gra zespołowa, cooperative. Ale zanim się tego u nas wszyscy nauczą, zanim taka kultura gry zacznie dominować, to chyba minie sporo czasu.
Śmieszne by było, jak by przenieśli nas do DDO: Europe. Hehe, byłoby to miażdżące spotkanie z rzeczywistością - dla tych co lubią u nas kozaczyć.
Tyle moich dygresji, mam nadzieję że sporo osób to przeczyta
.