Forum D&D Online - Najlepsze MMORPG Free to Play!

Temat jasny - i tu pojawia się pytanie do założyciela i kadry oficerskiej: jaka jest oficjalna polityka gildii w tej sprawie?

A pytam, bo przed chwilą wydarzyła się taka oto sytuacja. Cytuję:

Valsang 'is you guild looking for any new recruits?'

bhokarala 'Always But there is one thing which is the most important - you have to speak and write in Polish. '

Valsang 'sorry, this rule gives me out. Anyway - thx.'

bhokarala: ok, good luck!


Opisałam sytuacje na gildyjnym chacie i spotkałam się z opinią, że postąpiłam nieładnie. Czy rzeczywiście?

Zaznaczyłam, wypowiadając się na chacie, że NIE mam nic przeciwko anglojęzycznym (grałam z nimi i gram),
jednak uważam, że w polskiej gildii językiem obowiązującym jest i powinien pozostać polski. Zaznaczyłam, że uważam, że w momencie pojawienia się członków anglojęzycznych chat gildyjny stanie się (na pewno...) li i jedynie anglojęzyczny, "żeby goście nas rozumieli". Moim zdaniem powinno być odwrotnie, to jest POLSKA gildia i tu mówimy i piszemy po polsku.
Nawiasem mówiąc: rozważałam zapisanie do do The Mature Adventurers, jednak zachęcona na forum, zdecydowałam się wstąpić do DDO.pl.

Zapytałam na chacie także o opinie oficerów gildii i Gitsby mi odpisał, że to co zrobiłam jest zgodne z polityką gildii. Kichirou się z tym nie zgodził.

Przedstawiam więc ten problem na forum gildii z pytaniem o opinie do założyciela i do kadry oficerskiej:
- jaka jest polityka gildii co do obowiązującego języka, czy istnieje wymóg mówienia/pisania po polsku i czy przyjmujemy członków anglojęzycznych (niezależnie od ich rzeczywistej narodowości)?

Dziękuję, skończyłam

PS: Cytowane nicki to nicki z gry.

nie widzę sensu w rozwijaniu dyskusji na ten temat, to chyba oczywiste - Polska gildia= członkowie posługujący się językiem Polskim w formie przynajmniej pisanej.

O ile pamiętam w projekcie regulaminu było napisane, że przyjmujemy tylko graczy posługujących się jeżykiem polskim W w końcowej wersji chyba gdzieś to zaginęło.

Co do polityki gildii, to poza podstawowymi założeniami z regulaminu nie mamy konkretnych wizji Nasza gildia jest raczej gildią społecznościową, a czynnikiem wspólnym jest właśnie posługiwanie się językiem polskim.

Było napisane i ogólnie nikt nie miał nic przeciwko temu zapisowi.

Byli już w naszej Gildii anglojęzyczni gracze - byli - nie wiem, czy fakt iż nie znali języka polskiego sprawił, że już ich wśród nas nie ma, czy też inne czynniki.

Myślę, że byłoby to krępujące dla osoby nie znającej języka polskiego przebywanie w Gildii, w której tym językiem posługują się wszyscy. Cały czas ta osoba by myślała "O czym oni piszą..." lub też pytała i prosiła o tłumaczenie.

Tak jak teraz pojawił się głos, że postąpiłaś nieładnie, tak i po przyjęciu takiej osoby usłyszelibyśmy głosy w stylu - po co nam "niepolak", niech się nauczy i później przystąpi, itd. itp.

Widzialem ten dziwny spor na gildyjnym (dziwny, bo chyba tylko jedna osoba miala opinie negatywna co do twego podejscia). Nie wtracalem sie, bo wielu graczy, zarowno oficerow jak i czlonkow, pisalo jak wyglada sytuacja i nie mialo nic Ci do zarzucenia. Twoja, troszke przesadzona reakcja na jedna nieprzychylna i nieprzemyslana wypowiedz sprawila, ze temat zostal rozwiniety az do granic rozsadku. Ostatni obcokrajowiec byl u nas moze z trzy miesiace temu, gdzies tak przez dwa tygodnie. Przyjmowanie do gildii osob nie mogacych sie sprawnie komunikowac z reszta grupy jest malo sensowne, bo to sie nie sprawdza, co zostalo juz kilkukrotnie przetestowane. Ja osobiscie odrzucilem kilka prosb, wszystkie wystapily dopiero po wprowadzeniu poziomow gildii i gratyfikacji plynacych z wysokiego poziomu tychze.

widzę nie mam raczej nic do dodania - gildia jest polska i tylko osoby posługujące się tym językiem przyjmujemy, a co do osoby która się negatywnie do ciebie opowiedziała - nie przejmuj się nią

Nie jestem oficerem ale ram już z wami na tyle długo że też się wypowiem.

Moim skromnym zdaniem ;] skoro jesteśmy gildia polską to werbujmy tylko polaków/osoby mówiące w j. polskim. Były sytuacje że werbowani byli gracze zagraniczni ale najczęściej byli przyjmowani z takiego powodu że chciali się nauczyć tego języka(chyba kiedyś mieliśmy nawet studentów z innego kraju) Więc nie martw się niczym gildia za tobą murem stoi

... Zabraklo mi słow i nie wiem co powiedziec. Ogólnie problemem jest tu nadinterpretacja tekstu (costam niedosłyszy cośtam niezrozumie to se stworzy po swojemu). I nadal brak mi słow powiem tylko że... Obcokrajowiec w gildi wcale nieoznacza eng jezycznego czatu gildii co juz nam historia pokazała. Zadnego negatywnego słowa nie bylo tylko normalna dyskusja. A wypowiedzi ludzi brzmią jakbym conajmniej cie zaatakował. Prosze o sprostowanie (Bho twoj post wydaje mi się lekko stronniczy)... Fallka(Kichirou)
<oj widzac post pani karczmarki to teraz dopiero sie bedzie działo^^^>

To ja napiszę, coby rozładować atmosferę, że nasza gildia jest polska i przyjmujemy osoby mówiące po polsku. Bo chyba nikt tego wcześniej nie napisał. Jako dobry duch forum (z wielką chochlą w garści) zaraz zacznę rozganiać drama queens i kandydatów/-tki na nie.

*zamachuje się chochlą*

A, zapomniałam, mam świadomość, że nie gram na Cannith, jakby się kto pytał....

A tak od serca i serio Wam powiem, jako stara graczka, że takich rzeczy nie wywleka się na forum, na które zaglądają nie tylko gracze z gildii, tylko zadaje się zapytanie "odnośnym władzom" (czyt. oficerom lub liderowi) i - usatysfakcjonowany/-a lub nie - daje się sobie siana. Bhokarala nie wiem komu i na kogo się skarżysz, rzucasz posta na ogólnodostępnej tablicy i tworzysz coś w rodzaju sądu skorupkowego*. Drama, drama, drama...

*wymiata dramę miotłą i prosi ślicznie odnośne władze o zamknięcie tego potencjalnego siedliska zarazy*


____________________
* Bardzo proszę nie udowadniać mi, że jest inaczej, a już na pewno nie w tym temacie. Skargi i zażalenia na mój światopogląd i ogląd świata przyjmuję na PW.