Hexer napisał(a):
Zephyrd napisał(a):
A kto z takimi sytuacjami sie nie spotkal? Tak naprawde to imo zapomnial wol jak cieleciem byl, bo jestem pewny ze ty takze przechodziles przez okres kiedy to nie wiedziales co robic i jak to robic i zadne poradniki czy tez teksty czy tez nawet zwracanie uwagi nie do konca pomoze, poniewaz czlowiek najlepiej uczy sie na wlasnych bledach. Ja osobiscie nie uwazam sie za jakiegos super gracza, popelniam bledy, dlatego tez nie smiem nabijac sie z graczy czy tez ich ponizac za to jak graja, szczegolnie ze to tylko gra. Oczywiscie nie jestem bardziej papieski niz sam papiez i raz na jakis czas lubie sobie poonarzekac na newbie, ale to z powodu ludziej natury, poniewaz kazdy czlowiek od czasu do czasu musi sie wywyzszyc, czy tego chce czy tez nie.
Pozatym wole pograc z newbie i ew dac im rade, to przynajmniej pozniej nie beda robic bledow. Lepiej jest byc noobem w Oosgod's basement niz np. w raidach. To smutne ale nic nie jest wiekszym motywatorem jak wlasna porazka.
Chyba średnio zrozumiałeś o czym piszę. Chodzi o dwie kwestie poruszone wcześniej.
1. Często z przypadkową grupą jest dłużej i trudniej.
2. Ludzie co nie słuchają prostych poleceń potrafią namieszać i lepiej zwykle robić quest bez takich.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale oba te questy zostały ukończone mimo, że musiałem się sporo nabiegać do i z shrine. Szczególnie w przypadku HiPS, gdzie było powiedziane, że quest jest w trakcie wykonywania i powinni znać drogę to tych dwóch co się dołączyło dostało XP nawet, jeśli jedyne co zrobili to popsuli XP o 10%.
Jak idę z nowymi ludźmi to, w zależności od sytuacji, tłumaczę co i jak albo trzymam się z tyłu i staram się nie psuć zabawy (choć Sarrowi popsułem jakimś cudem The Shadow Crypt, bo powiedziałem, że potrzebujemy po 3 trybiki a nie po 2 jak quest log wymaga na extra skrzynkę i, że daje duże XP
)
No nie wiem, byc moze wolisz bardziej grac samemu i szybciej i efektowniej cos zrobic, jednak mi ta, a szczegolnie ta gra znudzila by mi sie juz na poczatku i generalnie ten nacisk na gre w party mi sie tutaj baardzo spodobal. Generalnie ja osobiscie wole chodzic w grupie i stracic +10% i miec do kogo odezwac pysk, lub kto wie zdobyc nowych przyjaciol na pozniejsze questy. Co prwada nie watpie ze pewnie masz duzo ludzi z kim mozesz robic takowe questy, jednak ja nie ; dd. Tutaj niestety takze zalezy osobowosc, niz co jest bardziej efektowne wydajne.
Inhis napisał(a):
Ja biegam sporo w pugach jako, że jeszcze nie mam odpowiednich czarów do solowania. Nienawidzę jak jakiś idiota wbiega w sam środek rozróby i ginie. Często zdarza się to ma poziomie np hard, a grupa bez śmierci jest w stanie zrobić dany quest na elite. I nie pomagają prośby o uwagę bo zaraz będzie trochę trudniej niż przez poprzednią cześć questa. Traci się czas bo na lowlvlach kler nie ma wskrzeszana i trzeba biegać oraz traci się 10% bonusu do expa. Te 10% trzeba pomnożyć przez 6 (dla każdego członka party) i w sumie jeden gość, który nie myśli zmniejsza expa całej ekipie. O ile pugi się poprawiają o tyle wystarczy jedna taka osoba bym mocno popsuć zabawę, nawet gdy reszta pt gra super. Gdy w końcu dostanę fw to będę mógł się uniezależnić od takich grup (spore dmg, self heal i rozbrajanie pułapek
)
j/w. Jestem dosyc nowym graczem i mam jeszcze cierpliowosc do takich sytuacji, jednak ostatnio mialem przyjmnosc grac z jakas postacia 20 lvla i rzeczywiscie on takze narzekal na "newbie"/"noobow", byc moze to tylko kwestia doswiadczenia.
Ahazul napisał(a):
Hejka
Ktoś z DDOpl powiedział kiedyś, że nie ma źle zrobionych postaci tylko nieumiejętne granie. Na jakieś 95% jest to prawda. Trzeba pamiętać, że od niektórych postaci się czegoś wymaga, tj:
- Tank - trzyma agro i odwraca moba plecami do reszty drużyny z kilku powodów:
--- ci co bija w plecy mają większe szanse
--- ratuje życie rogue i reszcie, bo rogue jak bije ze sneakem to i tak idzie na plecy moba....
- Rogue - powiadamianie o pułapkach, rozbrajanie ich, wykrywanie ukrytych przejść (Ostatnio szczęka mi opadła i zabrało mi trochę czasu zanim się pozbierałem, po tym jak 3lvl rogue powiedział mi, że ma search skilla na 1, no comments)
- Cleric / Favored Soul - leczą ( nie leczą debili, wskrzeszenia nie są darmowe pod względem powera i jest limit powera)
Z tego co wiem DDO nie jest bardzo wymagająca odnośnie dyscypliny w grupie, czy na rajdzie. Ja przed DDO grałem ponad 4 lata w Everquest2, tam była szkoła życia. Raid lider wyrzucał ludzi z rajdu jak go nie słuchali. Jeden głupi błąd mógł kosztować życie 24 postaci. Piszę głupi, ponieważ czasami, wystarczyło coś kliknać, wypić, oddalić się jak pojawił się debuff. Tam nie było bicia bossa przez 3-5 min, nie wszystkie rajdy były zakończone sukcesem. Powinniście się cieszyć, ze za 4 razem wszystko się udało. W EQ2 chodziłem z gildia przez 6mc raz w tygodniu bić jednego bossa i zabicie jego zajęło nam jedyne 40 min.
Zauważyłem, że złym nawykiem w DDO jest lekceważenie poziomów trudności. Wg mnie, bez różnicy czy casual czy elite grupa powinna grać jakby to było elite. Jeśli każdy wypracuje sobie taki odruch to zaoszczędzi sobie i innym czasu. Rozumiem, że doświadczeni gracze trochę się nudzą. Jak się nudzą to niech uczą newbie.... A później się zastanawiacie dlaczego wszyscy tak szarżują? Dlaczego nie słuchają, dlaczego nie robią co do nich należy tylko wszyscy wybijają wszystko i siebie nawzajem....
pozdrawiam
Ahazul
Wszystko to przychodzi wraz z czasem spedzonym na gre. Nie uwazam siebie za super, dygniatarza majacego w garsci gre (xD), jednak brak doswiadczenia jest bardzo zauwazalny na niskich poziomach, o tyle jestem wstanie to zrozumiec, ale brak takowego doswiadczenia na mid lvls juz mnie troche irytuje, jednak gleboko wierze ze oni nie maja tego doswiadczenia bo nikt ich tego nie nauczyl roznych spraw
.
btw. Mniemam ze te pozostale 5% to sa pierwsze postacie ; d. Jak to mowia pierwszy dom zbudowac na sprzedaz a drugi dla siebie aby wiedziec co zrobic.
Hexer napisał(a):
Zephyrd napisał(a):
brak takowego doswiadczenia na mid lvls juz mnie troche irytuje
No widzisz, już się zaczyna.
lol