Kavalorn napisał(a):
Jest dobrze, chociażby z tego powodu, że faktycznie widać prace nad grą a nie projekt pozostawiony sobie. To nie "Sona" z prison break'a gdzie po jakimś czasie strażnicy (czyt. Developerzy) zostawili więźniów (czyt. Graczy) na pastwę losu. Tutaj coś się dzieje, są zmiany i poprawki które widać w grze.
Też tak myślę. Trudno mi się na razie przyzwyczaić do "przemeblowań" w Harbor, ale myślę, że mogę wyjść grze na dobre. Pojawiły się też jakby "puste miejsca", gdzie zapewne niebawem coś wstawią.
Naprawdę zaskoczyła mnie prędkość pracy Turbine. To było jakieś 8 dni od premiery, a lista zmian w patchu długa.
Dziś z kolei wszedł hotifx naprawiający crashowanie clienta.
Myślę, że to tylko podnosi prestiż gry i developera.
A gracze widzą, że coś się dzieje, ba, dzieje się nawet sporo i szybko.