Tak szczerze to nie wiem czy mi się tu chce pisać... Ile to ja już mam za soba takich typowo "polskich" sytuacji...
Ech...
Ale... Zawsze... Ktoś nawet z tobą nie porozmawia mimo twoich prób, a później... później będzie próbował właśnie w ten sposób "załatać" swoją nieudolność i wtopę...
Pasuje mi bycie tym Złym i Niedobrym - bo JiHaDpl to ludzie którzy za dużo robili tak
na widok tragedii, żenady i śmietnika jaki powstał... Więc musieli sobie wybić dziurę
w tym murze aby złapać oddech świeżości... I nabawili się za dużo bombowej agresji !
Ale jak to mawiają First things first. Zaczne od początku:
Dawno dawno temu żył sobie chłopczyk i był Sorcererem i miał słodkie imię Mordka. Postanowił znaleźć kompanije więc zaczął szukać towariszy broni... Szukać długo nie musiał bo praktycznie od razu walnął twarzą w mur i jak zrobił kilka kroków w tył to ujrzał Gigantyczne DDOpl wykute w skale - było na każdym kroku, gdzie nie spojrzał. Pomyślał This is It ! "Jak tu się dostać do tej gildii" - pomyślał... "Mam takie doświadczenie ! Byłem liderem 5ciu gildii w WoWie i Warhu (zagranicznych i polskich)... Do tąd stoją moje totemy na szczytach Tatr, a cały polski terror się do nich modli... I wyznaje Świętą Wojnę ! Ojoj ależ mogę sie tu przydać - malutko wiem o grze, mimo że adka mam w małym paluszku, to tu sam jestem malutki bo tu 30% nie jest jak w adku... Ale... ale... oni mi powiedzą ! Podpowiedzą ! W końcu wszędzie jest DDOpl - muszą sie znać na rzeczy ! Przecie to taki moloh." Więc dowiedział się o imię oficjera, pogadał i nim zdążył powiedzieć "Chcę doł..." już w niej był.
Heh... Dobra back to story... Patrzy "Ale luda ! Ale oni muszą mieć chyba nocne zmiany ! Bo offline do online jest 3:1 !" Chodź od razu zauważył, że te offline pewnie porwało UFO, bo "rodzina" jest pewna, że kiedyś wrócą i nie bierze do wiadomości, że pewnie bawią sie z laskami z Wenus i mają własną rodzinkę gdzieś głeboko. No nic mówi się trudno... Tak więc polvlował, poexpił i przyszedł dzień zadać pytanie na guild czacie odnośnie czegoś tam... Zapytał. Został olany... Zapytał następnego dnia. Gues what
Więc udał się do ofi... Nie ma. Nie było. Nie będzie. No to trza iść do prezydenta-lidera ! Pfffffff "Ile on ma na liczniku tych dni ? Ojoj". Więc grając sobie F2P nagle Mordką ktoś sie zainteresował jak już miał 12sty lvl i poszedł z gildia na instancje ! Ze swoimi ! "Ale czad 12 lvli czekałem ! Mało tego ! Jeszcze 1-2 lvle i będę bardziej doświadczony od lidera, który gra w to 2 lata albo i więcej ! WOOOOW Ale czad !"
I poszli i... Była to najgorsza instancja do tąd na jakiej był i bynajmniej nie przez samą instancje - instancja mniej krzywdziła od kamratów ! AAA !!!
"Mam pomysł !" - pomyślał. "Może zastrzele swoich w plecy to przejdę !"
Why not ? Cóż innego mi pozostało... AAAA nie ma pvp ! Nie mogę ! AAAA !!! i zemdlał... Później się okazało, że to uratowało mu życie bo kamratów coś wyrżneło w mig, a ciała zakryły Mordke... "Przynajmniej jedno im zasługuję, przypadkiem bo przypadkiem ale uratowali mi życie, jednak... Nigdy więcej ! Nie z nimi !" Z czasem samotny bohater opuścił gigantyczne DDOpl i znalazł sobie ekipę, która umiała grać, o dziwo była z Polska, ale nie odziwo nie była z DDOpl...
Mineły lata... Niestety lider owej gildii odszedł ze starości, a kamraci także gineli jeden po drugim w chwalebnych bitwach i odchodzili na zawsze pozostając tylko w pamięci... Mordka dostał brudki i tak powstał Chocapic...... Tzn. Mordius silny sorcerer (jak kto woli czarownik) maxymalnego owrzodze....... lvlu. Patrzy
i oczom nie wierzy ! Ekipa DDOpl co wie co robi ! Unreal !
No okazali się spoko, mało tego znali więcej spoko ludzi z DDOpl
Mało tego jeden z nich o babskiej ksywie Fallka był oficjerem i to online ! Szczycił się, że dostał oficjera bo jest... online! najcześciej. Wyczyn za, który zaiste się należy oficjer (Proszę się nie śmiać - to były czasy PRLu
). Więc super-hero (jak się dobrze bawię to mogę sobie trochę pokadzić nie ?) wrócił na stare śmieci dosłownie i w przenośni mając nadzieję, że jak za 1szym razem jego wiedza nawet w 10% nie została urzyta to może tym razem się na cos przyda - poczuje Nokia connecting ppl i takie tam... Gówno... Po za 3ma osobami na krzyż same shit like allways... Lider może i się zjawiał cześciej ale chyba po to by aktywować odbiornik radiowy na szczycie DDOpl bo później znikał offline by urzyć pilota... Gildia na pilota... Pstryk. Ciemno. Narx. Więc wpadliśmy na pomysł, że trza se dawać radę samemu i może stworzymy z igły widły. Coś w czymś - niczym kwiat lotosu z kupy szajsu... Potrzebna będzie modernizacja - mamy 21 wiek - zamiast rok pisać każdy do każdego czemu by nie pogadać - to co się powie trwa 10 sec - pisanie minutę i trzeba stać narażony na hita jak ta pała albo w ogóle tylko pisać i nieuczestniczyć w queście - po co - przecie to czas stracony - człowiek to machina wielofunkcyjna. Pewnie lider się ucieszy jak wróci - pochwalimy się, że jest lepiej, on nas pogłaszcze po główce, a my zamruczymy mrrrr...
Minęło pare dobrych tygodni grania... Może miesiące... Nie pogłaskał... Nawet powiedział "Afe, jesteśmy w epoce średniowiecza (ach te gildiowe średniowieczne umiejętności i klimat) i niech tak zostanie". Po częsci potrafiłem to przyjąc do wiadomości - tyle lat adka robi swoje - klimat i próby stworzenia klimatycznej gildii w totalnie nie klimatycznej grze... Gdzie wszyscy w około leją na klimat i tylko farmią famią farmią - a poźniej idą dalej i jeszcze lepiej farmią jeszcze lepsze rzeczy gildiowo, zespołowo.
I tu rodzi sie pytanie czy taka próba w ogole miała sens...
Według mnie nie. W grze która, totalnie nie trzyma żadnego klimatu, w której jak ktoś się przedstawia klimatycznie to ludzie patrzą na niego jak na idiotę to nie miało szans zaistnieć, tym bardziej w taaaak wielkim gronie graczy, tym baaaardziej bez regulaminu typu: Jeśli dojdziesz do nas to masz odgrywać... hmm. Nie ma nakazu na odgrywkę, ani nie ma nakazu na porządną pro farmę = jest jedno wielkie niewiadomo co... jest DDOpl. Jaka nazwa taka gildia - gildia bez koncepcji. A teraz powiem Tobie Sarr co zaprzepaściłeś - twoją zbrodnię względem Polskiego narodu !
Najwiekszą zbrodnią było zaprzepaszczenie TAKIEJ szansy... Ta gildia mogła być wielka ! Gigantyczna ! Najlepsza ! Zabrakło tylko rąk rzeźbiarza by ją uformować. Zamiast tego rzeźbiarz wchodził na czat i się pytał po co ma ręce i jak ich ma urzyć ! To ja jestem liderem czy ty, że się pytasz co ma robić lider ?! Co ja tu w ogóle robię, gdzie ja jestem ! Jestem od 2ch lat na 15stym lvlu i nic nie wiem o tej grze bo nawet nie zaznałem pracy zespołowej na której cały endgame się opiera ! Nie wiem jak wygląda gra bo GRA SIĘ Zaczyna na 20stym jak masz Gildię ! A nie się tam kończy TRem jak masz NICOpl... Nie dość, że straciłeś taką szansę, nie dość, że przez brak komunikatora głosowego (ten w grze nie ma regulacji głośności i trza robić oral mikrofonowi aby Cię usłyszano (Kradl wyjątkiem - może siedziec na mikrofonie, a i tak go usłyszymy (może i tak nawet jest
))) zabiłeś możliwość płynnego team-work'u to nadodatek STWORZYŁEŚ najwiekszy polski server nooblandiapl jaki kiedykolwiek i gdziekolwiek widziałem !!! Czemu ???? A temu -> masz najwiekszą gildię tak ? -> nic z nią nie robisz tak ? -> nie wiesz nawet jak, tak ? -> Ale po kur.... jedyną rzecza którą wpoiłeś swoim oficerom to branie ludzi na odwal się do tej gildii i krzywdzenie ich !!! Czemu ? Bo zostaja już praktycznie w tym śmietniku na Amen ??? (polska mentalność - ciepły lump-dołek więc po co szukać czegoś wynioślejszego-wiekszego ?) NIE !!! To nawet nie dlatego !
DLATEGO BO taki polski MOLOH na cały serwer uniemozliwia stworzenie prawdziwej gildii !!! Nie dajesz Polakom szansy na lepsze, którego nawet nie zaznali dlatego Cię tak bronią ! Nawet nie wiecie ludzie co tracicie... Bo nie dane wam było zaznać ! A nie poznacie bo każdy wali nosem w skałę DDOpl jak ja kiedyś !
Ech ci co chodź raz pograli w życiu w prawdziwej gildii wiedzą... Ale ten serwer jest stracony bo jest DDOpl i nigdy nie będzie takiego LOOTpl i zawsze się będę wstydził za rodaków jak za pamiętnego HOXa co 3/4 raidu to było DDOpl - padli na raidzie co trwa 10 min, a były tam osoby wybitne z którymi na prawdę cieżko jest umrzeć jak np. Annor/Emyia... Jednak się da... ! DDOpl-worldwide-advertisment. A poźniej wstyd, że mam pod ksywą DDOpl, a lider co na to ? Nic w ogóle go to nie obchodzi. Zero ! Null ! Nada ! Pyta się co ma robić.
Może uwalić znów jakiegoś oficera za to że chciał coś poprawić...
Dobra poszły konie po betonie. A teraz czas coś sprostować:
Sarr napisał(a):
Myślę, że Wasza garstka (tak, garstka) "buntowników" sama nie wiedziała o co Wam chodzi
Ta garstka to połowa dotychczasowych graczy 20stego lvlu, mało tego to najlepsi dpsi gildii - ale co ty możesz o tym wiedzieć jak nie wiesz kto i jak i co na 20stym się działo w twojej własnej gildii. Ci co zostalii, potrafią przykoksić i coś sobą reprezentują bo widać ich online tu i tam:
Tesmera - od niedawna miałem przyjemność pograć razem, Calante, Fallka - Tes i Calante od tygodnia z Emyia zasówają epiki - Tes jest chyba nowym albo z długą przerwa graczem, Calante wcześniej mozna było spodkać na pustini sandsów solo wałesajacego się od palmy do palmy z nudów bo nie miał co robić na 20stym, a Fallka własnie wrocił po długiej nieobecności. Oprócz tego jest Tryb, który każe za byle co jak od nich usłyszałem... Pozostał Kradl - ma reinkę, Haskill i Scilla też... Ale oni dpsami nie są... Są też inni którzy albo nie mają wybitnego sprzętu, albo wybitnego buildu, albo dopiero co 20sty wbity. Po co to napisałem ?
Przekrój gildii aby uświadomić o garstce jaka odeszła - z czego aby uświadomić niektorzy walą kryty po 100-200 na czystko z prędkością światła albo 500 na czystko co 2 sec.
Dobra dalej:
Sarr napisał(a):
Od pilnowania porządku w Gildii DDOpl są Oficerowie i tak było od początku, a działało to bardzo dobrze. Ja wkraczam do akcji, kiedy naprawdę muszę.
Przestań bo się posikam pls
Jak coś próbowali naprawić to albo kop z oficera albo objazd przy całej gildii jak uczyniłeś później Agresorowi. Zjechałeś własnego oficera w ten chamski sposób przy całej gildii na guild czacie - nawet nie wziałeś go na słówko bo po prostu się z tobą nie zgadzał lol. Wiesz gdzie jest teraz takiego oficera autorytet ? Po prostu go nie ma. Oficer przestał istnieć. Taki noobek nowy w gildii patrzy i se myśli "O to jakaś pałka ten oficer jak go tak lider zjechał jak psa hehe" - nice popis liderowania...
Sarr napisał(a):
Na podstawie przeinaczonych faktów (czyli tak naprawdę kłamstw) wytworzyliście sobie wizję Sarr-tyrana-lenia-partacza, bogowie wiedzą kogo jeszcze.
Lenia - napewno nie - to forum jest bardzo ładne i kupe pracy+kasy kosztowało, Partacza - mocne słowo - po prostu miałeś szansę i nie wykorzystałeś jak cholera, Tyrana - o co to to nie ! Nie jesteś tyranem - właśnie tyrana zabrakło - dobry lider jest tyranem ! Nie koniecznie złym (słucha, bierze pod uwagę, rozważa wnioski oficerów i to szczególnie te anty bo musi doiść z oficerami do konsensusu - bez zgody na górze nie ma gildii, ale mimo wszystko jest Tyranem - cholernie ciężko to wytłumaczyć komuś kto nie bawił się w króla - po prostu tu ułagodzić, tam ułagodzić, tu pogratulować i tam, ale jak przyjdzie co do czego to ogromną łapą pier..... w sam środek aż się tynk posypie, juz nie mówiąc jak ktoś się regulaminu nie będzie słuchał to wąt ! - mały tipsik na świetlaną przyszłość od lidera dla lidera...
Sarr napisał(a):
Nie interesowała Was grupa elitarna w Gildii DDOpl, ani nie odpowiadaliście, kiedy oferowałem Wam nagłośnienie Waszej własnej gidlii, kiedy ją założycie.
Halo centralo TO Właśnie ją założyłem ! Ahoj ! zrobiłem wszystko według twoich 3 min. guild-czatowych założeń. Gildie 17-20 dla każdego z DDOpl. Z oficerami o tym gadałem po twoim zniknięciu. Nawet dałem Kradlowi nie 3 dni aby dokończył rozmowę z tobą i przedstwił cały projekt i założenia, a tydzień ponad, ale lider zniknął. Txt o PW na forum, że odbierasz to fikcja literacka - Dragnarr od paru dobrych dni pisał do ciebie, aż stał się ostatni cud - kicki offlinów, regulamin itd. Narobiłeś w gacie a później narobiłeś chłopaczynie nadzieji - nie spiep.... tego - według mnie i tak znikniesz - ale on czeka i sie modli - na szczęście jam jest free i mnie takie bajki nie obchodzą - chodź może jak przeze mnie się ruszyłeś to może po przeczytaniu tego eseju... ufff moje palce... juz zrobisz cos wiecej z tego.. no wiesz... czegośpl
Nagonki na ciebie żadnej nie było - jeśli bierzesz za nagonke lekkie kopanie po tyłku lidera to dawno nie byłeś liderem... A atmosfere mamy jak z bajki (lepszą od tej tam na górze w moim Wejściu Smoka). A życie i kasę to włożyłeś w to forum na którym są reklamy i pewnie coś z tego masz z powrotem
. A jeśli nie masz czasu na prowadzenie gildii bo bez lidera nie ma gildii - bez Tyrana - to ją od tak daj komuś kto gra. Wybierz sobie największego sukin... zapaleńca z czerwonymi jajami od gry jak arbuzy i daj mu lida. TADAM ! On będzie wiedział co robic
Dobra styka... Ja tam gram dalej z DDOpl ludem jak grałem jeno za całokształt nie muszę się wstydzić...
Jestem cool...
Nazwę gildii mam cool...
Be cool...
BOOOM !!!
P.S.
Sry że jestem bardziej doświadczony w liderowaniu od ciebie Sarr i mam jaja ! UHAHAHAHAHAHAHAHA
Oj nie płacz już - no musiałem się tyć odgryść za te oszczerstwa.... A za pisownię i styl nie przepraszam...
Bo mam to po prostu gdzieś...
"War... War Never Changes..."