Forum D&D Online - Najlepsze MMORPG Free to Play!

Witam Wszystkich!
Mam na imię Łukasz i pochodzę z Wrocławia. Swoją przygodę z DDO zacząłem poprzez namowę kolegi i odrazu mi się spodobała gdyż uwielbiam tego typu gry. Jak narazie posiadam jedną postać na serwerze Khyber jest to wojownik 9 lvl Lukatis z rasy krasnoludów wraz z moim kolegą zdąrzyliśmy założyć nawet gildię Polish Eldunari. Obecnie staramy się nad odblokowaniem części lokacji poprzez zdobycie FP

Witajcie przygód poszukiwacze pragnę się przywitać gdyż do tej krainy choć wędrowałem długo przybyłem tej zimy....
Pozwólcie jeno ogrzać się miodem grzanym bom strasznie spragniony i bardzo skonany.
Tak teraz to grzeje, więc opowiem w ciągu krótkiej chwili historię mego żywota. Słuchajcie moi mili...
Jestem Mariusz, 33 lata się tułam po świecie. Można rzec dosłownie ciągle gdzieś wędruję więc czasu za mało by ogarnąć wszystko.
I tu liczę na Waszą pomoc bom straszne noobisko:)
A choć codziennie obowiązków kupa kto nie ubił potwora ten po prostu d...
Na razie się rozglądam po tym cudnym świecie i gdzieś na pewno tutaj mnie znajdziecie.

Witam nazywam się Kevin mam 17 lat pochodzę z Jeleniej Góry niedaleko Wrocławia. Grę w DDO zacząłem około 3 dni temu, o grze dowiedziałem się dzięki kolegom ze szkoły na razie posiadam 5 lvl barbarzyńcy krasnoluda : )

Pozdrawiam : )

Drzwi otworzyły się z przeraźliwym zgrzytem, na dźwięk którego pewna niewiasta, żona zapewne, posłała oberżyście mordercze spojrzenie.
- W zeszłym tygodniu miałeś je naoliwić, prawda? - powiedziała nadspodziewanie łagodnym, nielicującym z wyrazem twarzy, głosem niewiasta. Karczmarz jednak nie dał się tym zmylić i błagalnie odrzekł - Jutro z samego rana, kochanie.
Do tawerny Wavecrest powolnym krokiem wszedł znużony wędrowiec. Młody, co najwyżej dwudziestokilkuletni, szczupły, ale silny. Pewny siebie, ale jednocześnie trochę onieśmielony. Zmęczonym wzrokiem uważnie rozejrzał się po sali.
- Zamknij, ku**a, te drzwi. Wieje jak cholera - burknął siedzący najbliżej wejścia rudobrody krasnolud.
- Wybacz - odpowiedział wędrowiec.
Zamykaniu drzwi towarzyszył ten sam dźwięk, co otwieraniu. Niewiasta o słodkim głosie i palącym spojrzeniu znacząco chrząknęła w stronę męża.
- Kochanie, to może od razu je nasmaruję? - wyjąkał karczmarz.
Ledwie kilka głów podniosło się by popatrzeć na wchodzącego. Grupki znajomych, zajęte omawianiem ostatniej wyprawy po skarby i chwałę czy też planowaniem następnych wypraw wydawały się wcale nie dostrzegać naszego bohatera.
Trochę tu pusto - pomyślał przybysz - ale przynajmniej spokojnie.
Rozglądając się uważnie po sali nie stwierdził istnienia wyraźnego podziału na frakcje.
- Inaczej niż w Azeroth - pomyślał.
Brakowało również wszechobecnych żebraków proszących o trochę złota, nie było nachalnych sprzedawców kradzionego towaru.
- Taborei też to nie przypomina. Ciekawe, ciekawe.
Jako pierwszy tajemniczym przybyszem zainteresował się karczmarz. Podbiegł z pośpiechem i wycierając ręce w przybrudzony fartuch zapytał - Co podać szanowny panie?
- Ani panie, ani szanowny. A podać rum, najlepszy - odparł pewnym głosem zapytany, jednocześnie modląc się w duchu żeby wystarczyło mu pieniędzy na pokrycie rachunku.
- Czy to nie pan - widząc zmarszczone brwi gościa, karczmarz natychmiast się poprawił - przepraszam, wy, przepraszam, jak właściwie nazywać?
- Dormidor.
- Dormidor? Czy to nie wy zrobiliście porządek w krypcie Heytonów?
- Ja. Coś nie tak?
- Nie skądże. Cała wioska jest wam bardzo wdzięczna. Dziękujemy. A! rum - przypomniał sobie o zamówieniu - już podaję. Na koszt firmy! - dodał z uśmiechem.
Kiedy właściciel karczmy podawał trunek przybysz zagadnął:
- Gospodarzu, jak właściwie nazywa się ten świat?
- Świat? To wszystko dookoła, znaczy się? No, jak to "jak"? To Eberron!
Czując, za sprawą wypitego rumu, przyjemne ciepło rozchodzące się po całym ciele, Dormidor pomyślał:
- Eberron, ciekawa nazwa. Z daleka czuć tu niebezpieczeństwa, ale również sławę i bogactwo. Eberron... Eberron, nowy świat, nowa przygoda. A zatem Dormidorze, witaj w Eberronrze - szepnął na głos.
- Nawet się rymuje - zaśmiał się rudobrody krasnolud siedzący najbliżej wejścia.
No tak, nie tylko elfy mają świetny słuch.

Witam,
jestem tu nowy i kompletnie zielony (w samej grze również). W DDO zacząłem grać w momencie prawie równocześnie z innym dziełem Turbine - LOTRO, w który zacząłem grać w momencie dojścia do 20lvl w WoWa na koncie trial co przyszło bardzo szybko i zakończyłem etap WoWowania . Po przesiadce z LOTRO na DDO na samym początku miałem mieszane uczucia. Jak w ogóle można w coś takiego grać? Mała wioska Korthos, do tego "dziwny" system questów. Ogólnie mam bardzo małe doświadczenie z MMO ale czegoś takiego jak ta gra jeszcze nie widziałem. Po przejściu początkowych questów na Korthos po prostu zakochałem się w tej grze. Sam pomysł mini-instancji/questów które można wykonywać samemu/w drużynie jest po prostu genialny! Jeszcze do końca nie orientuję się w samej grze (co do systemu D&D mam pewne doświadczenie z racji gier Baldur's Gate/Neverwinter/Icewind Dale etc. praktycznie większość z nich ukończyłem), nie rozumiem craftingu i paru innych elementów ale myślę, że to przyjdzie z czasem Mam nadzieję, że pobędę tu trochę dłużej.

Pozdrawiam wszystkich!
szczypiorofix

Witam.
Jestem nawy na forum. i nie mam pojęcia co więcej napisać. Gram już jakiś czas. Głównie na "Orien" i zaczynam grać na "Cannith".
Szukam jakiś osób które by miał czas i ochotę pograć ze mną.
Postać na Orien
Postać na Cannith
PS. na Cannith jestem na wyborze jaki level mam dostać na start 1,4 czy 7.

Witam:)
W RPG gram już od bardzo dawna, nawet moja pamięć nie sięga tak zacnych czasów, choć i teraz gram, ale nie tak często jak dawniej, na DDo namówił mnie kumpel bo nie miał z kim grać, no więc odpaliłem, i poznałem całkiem nowy świat gier MMO. Wkońcu mogę w całości i z bliska zobaczyć jeden ze światów DnD.

A na imię mam Krzysztof inaczej Kris, pochodzę z Śląska z okolic Rybnika.
Zajmuję się muzyką a raczej jej komponowaniem i pisaniem tekstów, pisanie wierszy i opowiadań.
To by było na tyle:)
Pozdrawiam.

Cześć wszystkim!

W DDO gram od jakiegoś tygodnia. Jak na razie wszystko robię solo, ale stwierdziłem, że warto poszukać jakiejś gildii z trzech powodów:
- Niektórych misji nie da się przejść solo.
- Trochę uciążliwe jest, jak bez przerwy przypadkowi ludzie wysyłają mi zaproszenia do swoich gildii.
- O ile na ogół lubię samotność, o tyle czasem w grupie raźniej.

Poza tym z ciekawszych rzeczy na temat mojej osoby - jestem studentem informatyki, przymierzam się do pisania gier komputerowych (na razie piszę własny silnik graficzny), poza tym lubię rysować (ołówek, grafika 2D/3D na komputerze), no i mam na tyle duży respekt do twórców Open Source, że sam zamierzam podążać tą ścieżką... tak, gram w DDO na Linuksie

Lubię gry fabularne, zarówno te "pen & paper" w stylu D&D, Warhammer, Dzikie Pola, jak i te komputerowe. Lubię też gry strategiczne (Heroes of Might and Magic, StarCraft). Z literatury czytywałem czasem Pratchetta. Z muzyki lubię Nightwish, Jacka Kaczmarskiego, Ayumi Hamasaki, oraz ścieżki dźwiękowe z niektórych gier. Z anime oglądałem Slayers, Chobits, Dragon Ball (a kto nie oglądał?), a ostatnio nawet przekonałem się do Naruto (chociaż z początku nie chciałem czytać/oglądać, bo z prawdziwymi ninja to nie miało nic wspólnego xD ... ale jak przeczytałem opinię twórcy Naruto, że on też tak uważa, to jakoś mnie to przekonało).

Mam nadzieję, że jakoś uda mi się znaleźć tu miejsce dla siebie.

Pozdrawiam,
Xinef

Witam Was
Szperając w necie trafiłam na oj... całkiem przegapione przeze mnie DDO (ale jak to możliwe?!)
Cieszyłam się innymi grami, kompletnie nieświadoma, że coś takiego jak D&D Online zaistniało na świecie. Fantasy i okolice odkryłam późno, dlatego nieustannie nadrabiam zaległości. RPG i grę casual przedkładam nad osiągi i laury, choć nie powiem, lubię radośnie posiekać mobki.
Dobra zabawa w grze (wg Piekielnej) to taka, którą wspomina się po czasie z przyjaciółmi śmiejąc się przy kolejnych cytatach. Uwielbiam zwiedzać (notorycznie gubiąc się na mapach), odkrywać (nie koniecznie wiedząc, na co właściwie spoglądam w tej chwili), otwierać skrzynki (niespodzianka! nawet jeśli znajduję w nich garść kurzu i parę starych szmat) i pakować postać w kłopoty.
Nie zainstalowałam jeszcze gry, nie wybrałam serwera, klasy, rasy i najważniejszych (koloru włosów, kształtu nosa, itd.), bo średnio na jeża jest wylądować w uniwersum solo i przez najbliższe miesiące nie otworzyć ust do nikogo.
Jak myślicie, czy Piekielna pasuje do tego świata?

EDIT: postać zrobiona.

Witam serdecznie. Marcin Poznań, lat 32. Barbarzyńca na Khyberze.